Saint Tropez i Lazurowe Wybrzeże

 

Saint Tropez w sercu Lazurowego Wybrzeża. Niewielka miejscowość ściągająca jak magnes swoją prowincjonalną urokliwością. Ponadto lazur morza i dzikie wybrzeże tuż obok kultowych plaż. O tym wszystkim w poście. Zapraszam.

 


Saint Tropez

                  Chcą poznać Lazurowe Wybrzeże trzeba odwiedzić to miasteczko. Początki jego sławy to pocz. XX w. gdy zaczęli tu przybywać sławni malarze. Rozgłos przyniosły jednak lata 50 i 60 XX w. kiedy m.in nakręcono filmy "I Bóg stworzył kobietę" z Brigitte Bardot czy nie mniej kultowego Żandarma z Saint Tropez. Niestety w sezonie są tu wszechobecne tłumy. Najgorzej jest w porze wieczornej. Doświadczyliśmy tego gdy musieliśmy zrezygnować z wieczornego spaceru po miasteczku bo po prostu przyjechaliśmy samochodem o porze gdzie wszystkie możliwe parkingi były już zajęte. Kolejne podejście zrobiliśmy już dużo wcześniej. W czasie popołudniowego pobytu przeszliśmy się wąskimi i pełnymi zakamarków uliczkami. Przyglądaliśmy się domom o elewacjach w ciepłych kolorach Południa. Jak chyba w każdym miasteczku jest też główny plac parkowy gdzie można spotkać rzucających kule. Oczywiście centrum gdzie gromadzi się najwięcej osób jest nadbrzeże. Jest to skupisko kawiarni, barów ale najbardziej zwracają uwagę najczęściej ekskluzywne łodzie przycumowane na nadbrzeżu. Na wzgórzach nad Zatoką Milionerów znajdują się podobno ekskluzywne wille wielu gwiazd i milionerów.










 

Cap Camarat i kultowe plaże Lazurowego Wybrzeża



                   Lazurowe Wybrzeże to hipnotyzujący kolor morza z delikatnie bujającymi się na nim łodziami i jachtami. Niektóre jednostki to prawdziwe statki, z których pasażerowie na plaże dowożeni są pontonami. Ech - życie milionerów ... Dobrze jednak, że plaże są takie same dla wszystkich. Są one bardzo urokliwe z pięknie mieniącym się w słońcu grubym piaskiem. Jedna z najbardziej i popularnych to Plage de Pampelonne. Sławę zawdzięcza nie tylko właśnie dzięki milionerom i gwiazdom ale przede wszystkim tym, że urokliwie ciągnie się przez 5 km od Pointe de la Bonne Terrasse aż do Cap du Pinet tworząc piaszczystą przestrzeń nad błękitną wodą. My wybieraliśmy właśnie Plage de Bonne u nasady cypla Cap Camarat, czyli kilkanaście kilometrów za Saint Tropez.
 




 
        Warto też opuścić plaże aby przespacerować się szlakiem turystycznym np. na cypel Cap Camarat wzdłuż wybrzeża. Na cyplu znajduje się latarnia morska. Maszerując podziwiamy widoki na zatokę oraz dajemy się oczarować dzikiemu wybrzeżu. Przed wyruszeniem trzeba jednak trochę się przygotować czyli podstawa to buty oraz woda. Szlak nie jest parkowy ale turystyczny. Warto go przemierzyć przynajmniej w jakiejś części.
 









 

Ste-Maxime

            Małe miasteczko kilka kilometrów od Saint Tropez. Najbliżej położone naszej tygodniowej wakacyjnej bazy. Oczywiście wieczór to tłumy turystów na bulwarze i w knajpach w ciasnych uliczkach. Po prostu śródziemnomorska atmosfera wieczorno-nocnego cieszenia się chwilami.
 


 

Na koniec

To tyle w tym poście o Lazurowym Wybrzeżu. To jednak nie koniec opowieści. Przed nami jeszcze między innymi Cannes. Już teraz zapraszam na kolejny post. Zachęcam też do lektury wcześniejszego wpisu Nicea - stolica Lazurowego Wybrzeża Pozdrawiam.
 
 

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com