Strassburg



 Strassburg. W drodze z Hiszpanii przystanek w stolicy Alzacji. Miasto kanałów rzecznych, przyjemnej starówki, niesamowitej katedry oraz Parlamentu Europejskiego. Trochę ponad doba to niewiele ale poznaliśmy te miasto jak mogliśmy najlepiej. Warto tu wstąpić nawet na krótko. Zapraszamy.

Strassburg

            Po dwóch tygodniach wakacji czas wracać do domu. Przed nami bardzo długa droga samochodem Cambrils (Costa Dorada Hiszpania) – Olsztyn ponad 2500 km ! O tym gdzie byliśmy czytajcie m.in. we wcześniejszych postach: Francja Barcelona1 Barcelona2 Powrotą podróż dzielimy na dwa etapy. Pierwsze 1200 km przejechaliśmy w 12 godz. i ok godz. 17.00 byliśmy w hotelu w Strassburgu. (wiki/Strasburg)
           Z hotelu w kilkanaście minut spacerem byliśmy na starówce. Miasto a szczegółowiej niesamowita katedra Notre Dame nagrodzili nam tę determinację. Nieoczekiwanie zostaliśmy widzami pięknego spektaklu światła i dźwięku który dokonywał się na murach katedry. Już dla samego tego wydarzenia warto było. Przechadzamy się po wieczornej starówce skąpanej w światłach i wypełnionej przechodniami.



                  Następnego dnia po dłuższym hotelowym leniuchowaniu wyruszamy ponownie na starówkę. Zabytkowe śródmieście Strasburga zostało wpisane przez UNESCO na listę światowego dziedzictwa kulturowego ludzkości. Katedra Notre Dame w dzień robi jeszcze większe wrażenie. Bardzo urokliwa jest ta część starówki zwana małą Francją z wieloma przykładami konstrukcji szachulcowych z XVI i XVII w. Specyfiki nadają też liczne kanały po których pływają statki turystyczne korzystające także ze śluz. Warto wybrać się na taki rejs (batorama) Ostatni punkt do zobaczenia to Parlament Europejski (europarl/visitingTrochę na uboczu wyobcowany gmach z trudem do niego dotarliśmy samochodem. Wczesnym wieczorem żegnamy Strassburg nie bez żalu tym bardziej, że kończy się nasza ponad dwutygodniowa wakacyjna podróż.









Podsumowanie:

Apartament 35 m2 z sypialnią i aneksem kuchennym cena 1 doba 108 euro
Rezerwacja – Booking.com
Moja ocena 8,3
+ Very good location. Apartment modern and well equipped. Recommendable.
Autostrady:
Autostrady Cambrils  – Strassburg 88 euro
Kilometry: J !
Cambrils (Hiszpania) – Strassburg (Francja) 1240 km
Strassburg (Francja) – Olsztyn (Polska) 1320 km

Barcelona1 - Camp Nou i Gaudii








 Barcelona, to przede wszystkim dla tego miasta zawędrowaliśmy w roku 2015 do Hiszpanii. Wszystkim znane są te ikony: Sagrada Familia, Camp Nou, Rambla i wiele innych. Barcelonę opisano i obfotografowano już tyle razy, że nie będę powielał informacji z przewodników. Pokażę jednak co, wg mnie, można i warto zobaczyć z dziećmi w dwa pełne dni. Jak rozłożyć siły i jak najlepiej poruszać się po mieście. W tym poście dzień pierwszy.


 

 

 


Camp Nou


                    Barcelona to tłumy turystów z całego świata. Nieprzerwana fala przechodniów spragniona dotarcia do głównych atrakcji. Dlatego też pierwszego dnia rozpoczynamy rano od Camp Nou. Pod stadionem jesteśmy ok. 10.00 To była dobra decyzja. Udaje się kupić bilety bez kolejki. Zwiedzanie muzeum i stadionu zajmuje nam ok. 1,5 godz. Zobaczyć trofea, stadion i część zaplecza stadionu to chyba dla każdego faceta niezapomniane przeżycie. Tym bardziej, że zewsząd otaczają plakaty obecnych i minionych gwiazd Barcy. Widać i czuć wielkość tego klubu. Oczywiście jest tu także dwu piętrowy mega sklep klubowy. Opuszczając kompleks żegnamy już bardzo długą kolejkę. Warto było wyjechać samochodem z hotelu w Cambrils ok. 8.00. Jeszcze podpowiedź dla osób z małymi dziećmi –  na zwiedzanie stadionu nie zabierajcie wózka.










 

Eixample – czyli architektura Gaudiego


                Przypomnę, że jesteśmy zmotoryzowanymi turystami. O tej formie komunikacji w Barcelonie turysta niech oczywiście zapomni. Dla nas najlepszym rozwiązaniem okazało się metro. Samochód zostawiliśmy na uniwersyteckim parkingu tuż obok Camp Nou (parkingi są drogie, ten jednak pewnie z racji wakacji był ogólnie dostępny i bezpłatny) Podróżowanie metrem jest wygodne i tanie a informacje są czytelne. Wybraliśmy oczywiście bilet 10 przejazdowy w cenie 10 euro.


               Dotarliśmy metrem do stacji Passeing de Gracia czyli do dzielnicy Eixample i rozpoczynamy poszukiwania architektury osławionego modernisty Gaudiego. Już przy stacji metra znajdziemy pierwszą kamienicę jego projektu Casa Batllo. Dzielnicę zaprojektowano w 1860 r. na kształcie szachownicy, podążając więc prosto na północ Passeing de Gracia po ok 500 m docieramy do kolejnego projektu Gaudiego – kamienicy Casa Mila. Wędrując dalej dotarliśmy także do Domu Szpikulców i XIX w hali targowej Mercat de la Concepcio (niestety obecnie w hali znajduje się market). Barcelona to oczywiście Katalonia i tę przynależność widać w postaci wywieszanych flag na wielu balkonach. Wędrując po Eixample zauważamy w niewielkiej odległości świątynię Sagrada Familia. Podążamy w tym kierunku i docieramy do niej a o tym poniżej.

 

 

 

 

Sagrada Familia

                  Ciągle niedokończone największe dzieło Antoniego Gaudiego. Świątyni poświęcił całkowicie ostatnie 16 lat życia aż do śmierci 1926 r. Rzeczywiście fasady i ogrom świątyni robią wrażenie. Jest w ciągłej budowie stąd dźwigi budowlane czy rzeźbiarze pracujący na platformach widocznych dla turystów. Huk pracy, zgiełk ulicy, gwar turystów tak mniej więcej wygląda otoczenie Sagrady Familia.




 

Park Guell

     Z Sagrady Familia wchodzimy na krótko do metra aby dostać się do parku Guella. Po dość stromym wejściu od stacji metra docieramy na wzgórze. To na nim miało powstać miasto – ogród wg projektu Gaudiego. Warto nieśpiesznie pospacerować krętymi alejkami parku, by zobaczyć projekty modernistycznego architekta, w tym osławioną mozaikową Salamandrę, oraz podziwiać panoramę Barcelony roztaczającej się ze wzgórza. Część parku z architekturą Gaudiego jest płatna i warto kupić bilet od razu gdyż wejścia są na określoną godzinę. Po parkowym spacerze i całym dniu zwiedzania miło usiąść przy stoliku, wśród zieleni by posilić się przed powrotem.






Powrót

           W parku Guell zakończyliśmy nasz pierwszy dzień  z Barceloną. Pozostaje dotrzeć do stacji metra, przejechać kilkanaście stacji  i samochodem wrócić do hotelu. Zmęczenie ale pełni wrażeń dotarliśmy do niego bardzo późnym wieczorem. Następnego dnia odpoczynek na plaży J


Hiszpania - Costa Dorada 2015!


 

       

 

     Wybrzeże Costa Dorada.

          Dzisiaj o kolejnym tygodniu wakacji 2015. Po Francji (zajrzyj: Francja) przychodzi czas na Hiszpanię a szczegółowiej Katalonię wraz z Barceloną. W tym poście o Costa Dorada czyli Złotym Wybrzeżu.

 

 

 






Palavas-Les-Flots (Francja) -  Cambrils (Hiszpania)

       Przed nami ponad 540 km drogi. Cambrils leży bowiem ponad 100 km na zachód od Barcelony. W czasie podróży po hiszpańskiej stronie zdecydowaliśmy zjechać z autostrady i zrobić sobie przerwę na osławionej Costa Brava a dokładnie w Tossa de Mar (info tossa). Plaża w centrum miasteczka Platja Gran jest malowniczo położona u stóp murów obronnych. Plaża z grubym piaskiem i głębokim wejściem do morza. Zabytkowa starówka z basztami z XIV w. jest natomiast bardzo urokliwa. Po odpoczynku ruszamy dalej.





Costa Dorada - Cambrils

         Wybrzeże rozpoczynające się ok 70 km na zachód od Barcelony nazywa się Costa Dorada czyli Złote Wybrzeże. Nazwa m.in. z racji koloru piasku i rzeczywiście zasługuje na to miano. Plaże ciągną się kilometrami, są szerokie dlatego pomimo sezonu można tu poczuć przestrzeń i swobodę. Normą jest zostawianie przez plażowiczów swojego ekwipunku na czas odetchnięcia od słońca. Na plażach jest jednak tyle miejsca, że nikomu to nie przeszkadza. Costa Dorada to także starożytne zabytki. Najsłynniejsze wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO znajdziemy w stolicy prowincji Terragorze (wiki/Tarragona )

    Adres naszego hotelu to miasteczko Cambrils (Cambrils-photo-albums) tak naprawdę jednak bliżej nam do centrum Salou. Nie ma to jednak większego znaczenia gdyż zabudowa oraz promenada ciągnie się nieprzerwanie w obu kierunkach po ok. 3 km. Cambrils jest spokojną miejscowością z portem i charakterystyczną latarnią. Z racji, iż jest to miasto marynarzy i rybaków podobno można tu spróbować świetnych ryb – my jednak nie skorzystaliśmy. Restauracji i barów jest wiele do wyboru w akceptowalnych cenach. Jeśli chodzi o zakupy sporo małych marketów Simply. Jak zwykle cieszymy się gdy przeważają lokalni turyści. Spotykamy przede wszystkim Hiszpanów, czasami inne nacje np. Anglików, Rosjan. Menu w restauracjach, informacje turystyczne są często także po rosyjsku.
        Z okna hotelowego mamy widok na plażę i morze. Nazwa Hotelu Piniowa Plaża jest nie bez przyczyny bowiem nadmorski deptak obsadzony jest palmami i piniami.




Salou

       Salou (visit salou) jest głównym kurortem Costa Dorada. Z całą masą hoteli i apartamentowców. Jak we wszystkich miejscowościach śródziemnomorskich poruszenie następuje po zmroku. Rodzinne spacerowanie, bar-kafeterie, niewielkie plażowe kluby (spokojnie) oraz … handlowanie podróbkami na skraju deptaku przez Afrykańczyków. Spacerując delektujemy się atmosferą wieczornego gwaru. Życie towarzyskie toczy się wzdłuż wysadzanego palmami Passeing de Jaume I. Bardzo ładnie prezentują się podświetlane fontanny oraz zachowany dawny budynek władz portu.


 


I jeszcze

     To co zwróciło moją uwagę to ilość biegających osób, większa niż we Francji czy Włoszech. Poranne bieganie po deptaku bardzo przyjemne J W odległości kilku kilometrów od Salou znajduje Park Rozrywki Aventura (portaventura) Na Costa Dorada spędziliśmy tydzień. Na pewno pogodowym zaskoczeniem były bodajże dwa pochmurne dni z niewielkim deszczem. Dwa dni przeznaczyliśmy na Barcelonę, która nas tak bardzo wymęczyła ale o tym w następnym postach.

Podsumowanie:

Nocleg:
http://www.pinsplatjacambrils.com/
Apartament 32 m2 z sypialnią i aneksem kuchennym oraz widokiem na morze cena 7 dni 942 euro
Rezerwacja – Booking.com
Moja ocena 7,5
+ Building no. 5 beachfront windows overlooking the sea. The wide beach. Silence, despite the fact that at the bottom of the building bars, restaurants. Pleasant hotel pool.
- very expensive parking

Autostrady:
Palavas-Les-Flots – Cambrils 41 euro
Kilometry:
Palavas-Les-Flots (Francja) -  Cambrils (Hiszpania) 540 km

Barcelona2 L'Aquarium-Gotic-Montjuic

                                                                                       

Barcelona - rozpoczynamy drugi dzień poświęcony na zwiedzanie. O pierwszym dniu tu Barcelona1. Dzisiaj rozpoczniemy od Oceanarium, następnie powędrujemy Ramblą i Barric Gotic aby zakończyć pod magiczną fontanną. O tym wszystkim poniżej.

 



Oceanarium i nadbrzeże

           I tym razem docieramy z Cambralis do Barcelony samochodem, który zostawiamy ponownie na parkingu niedaleko Camp Nou. Dalej przemieszczamy się metrem, docierając po godz. 9.00 na nadbrzeże. Naszym pierwszym celem jest oceanarium (aquariumbcn) gdzie kolejny raz udaje się kupić bilety bez kolejki. Bilety 20 euro za osobę dorosłą, 15 euro dziecko, a maluchy 3-4 lata 5 euro. Oceanarium oczywiście warte zobaczenia: liczne akwaria z pięknymi rafami oraz rybami i przede wszystkim największe akwarium z tunelem i ruchomym chodnikiem. Pływający rekin robi wrażanie podobnie jak pingwiny, które są niewiarygodnie szybkie. Ten kompleks to nie tylko akwaria ale także rekwizyty do zabawy dla dzieci. Wśród nich batyskaf, robot podmorski, makiety zwierząt i wiele innych. Poświęciliśmy na zwiedzanie ok 3 godz.





Dopiero po opuszczeniu Oceanarium mamy spokojnie czas na przyjrzenie się nadbrzeżu. Tuż obok jest centrum handlowe.  Dalej rozciąga się, przystań jachtowa, dawna dzielnica rybacka Barceloneta i Muzeum d’Historia de Catalunya. Z mola można też wybrać się kolejką linową na wzgórze Montjuic. My wracamy pofałdowanym drewnianym mostem dla pieszych Rambla de Mar na Placa Portal de la Pau z pomnikiem Kolumba. Od niego rozpoczyna się historyczna Rambla. To jest nasz kolejny punkt zwiedzania.



Rambla


          Jedna z najbardziej atrakcyjnych ulic na świecie. Ponad kilometrowa aleja okolona drzewami znajduje się na miejscu dawnej rzeki płynącej wzdłuż murów Starego Miasta. W rzeczywistości składa się z kilku różnych rambles (barcelona.miasta.La_Rambla)każda o swoim charakterze. Wędrując na pewno warto też zwrócić uwagę na kilka ważnych miejsc. Warto wejść przez łuk by wejść na Placa Reial. W otaczających go arkanach tętni kawiarniane życie. Kolejnym obowiązkowym punktem przy Rambli jest leżąca w połowie alei  La Boqueria czyli najsłynniejsza hala targowa Barcelony.





 

Barri Gotic

               Przeszliśmy praktycznie całą Ramblę, by następnie trochę się cofnąć i rozpocząć zwiedzanie Barri Gotic, (podroze.gazeta.Barri_Gotic) Po chwili kluczymy wąskimi uliczkami dzielnicy żydowskiej. Mijamy wiele różnego rodzaju sklepików.  Następnie docieramy do Placa de Sant Jaume, które z racji urzędów stanowi centrum administracyjne miasta. Następnie wzdłuż rzymskich murów docieramy w okolice Catedral de Santa Eulalia. Warto także obejść katedrę docierając m.in. do Pałacu wicekrólów przy Placa del Rei. W okolicy katedry spędziliśmy trochę czasu by móc chłonąć te gotyckie cofnięcie się w czasie.  Po ok 6 godz. na Ramblii i Baric Gotic ruszamy dalej.











 

 

Placa de Catalunya – w drodze na wzgórze Montjuic

                Z okolic Katedry wędrujemy na placa de Catalunya aby dostać się do metra a stamtąd na ostatni punkt zwiedzania. Maszerujemy Avinguda del Portal de I’Angel. To szeroka handlowa ulica, pełna sklepów, turystów i młodzieży. Zachodzimy do kilku sklepów ale czas trochę goni więc nie dajemy się porwać  zakupom. Jesteśmy na placa de Catalunya, który wyznacza koniec starówki i początek nowego miasta Eixample (zwiedzanie w 1 dniu) Gwiazda ułożona z płyt chodnikowych w samym centrum tego dużego placu wyznacza geograficzny środek miasta. Stąd wyruszamy metrem na wzgórze Montjuic. Na stacji Paral lel w ramach biletu przesiadamy się na kolejkę linowo-szynową która zawozi nas do góry.



Wzgórze Montjuic – magiczna fontanna

            Wzgórze jest dosyć rozległe (wiki/Montjuc). Na szczycie znajduje się Castell de Montjuic, poniżej znajdują się obiekty olimpijskie z 1992 r. Całe wzgórze ma wiele ogrodów w różnych stylach. Przez uroczy Jardins de Laribal kierujemy się w stronę Palau Nacional – wspaniałego klasycystycznego pałacu, który znajduje się tuż nad sławną magiczną fontanną. Warto dotrzeć tu wcześniej. My byliśmy ok. 20.00 z jednej strony zniecierpliwienie  w oczekiwaniu na pokaz ale z drugiej oprócz zajęcia miejsca możliwość po prostu pobycia w tym pięknym miejscu. Tłum powoli gęstnieje a to audytorium dla grupy tancerzy przedstawiających swój zabawny show. Sam pokaz fontanny w połączniu z muzyką bardzo malowniczy.














 

Powrót

           Czas wracać do hotelu. Schodzimy do placu d’Espanya gdzie wsiadamy po raz ostatni do barcelońskiego metra. Pokonujemy dosyć długie podziemne przejście aby dostać się do naszej linii nr. 5 Niestety brak klimatyzacji oprócz wagonów metra tu doskwiera. W hotelu jesteśmy tuż po północy. Dobrze, że jutro basen i plaża J


copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com